Jak zadawać pytania?

1 Gwiazdka (nie podoba mi się)2 Gwiazdki (słabe)3 Gwiazdki (średnie)4 Gwiazdki (całkiem fajne)5 Gwiazdek (super!) (Brak ocen)
Loading...

Zawsze powtarzam (i będę powtarzać do znudzenia smiley ), że aby uzyskać sensowną odpowiedź, należy umieć zadawać pytania. Najważniejszym elementem pracy z jakąkolwiek wyrocznią jest pytanie, bo to na im opiera się interpretacja, ono jest fundamentem pod odpowiedź. Jak zatem stawiać dobre pytania? Tarot nie odpowiada na pytania w kategorii „tak-nie”. Jego językiem są bogate symbole, które budują jakąś historię. Pamiętaj, aby zadawać pytania otwarte – wówczas interpretacja kart będzie o wiele bardziej oczywista. Np. zamiast pytać „czy on do niej wróci” – zrób rozkład analizujący najbliższą i dalszą przyszłość tej pary. Nie pytaj: „czy w najbliższym czasie zmienię pracę?” – zapytaj: „jak w najbliższym czasie będzie wyglądała moja sytuacja zawodowa?”. Gdy już koniecznie chcesz prostą odpowiedź twierdzącą lub negatywną, możesz podzielić talię na pół (tak by połowa kart była odwrócona) i potasować – wówczas jeśli karta którą wyciągniesz będzie w pozycji prostej oznacza „tak”, w odwróconej zawsze znaczy „nie”. Pytania powinny też być sformułowane w sposób jak najbardziej klarowny i konkretny – niejasne pytanie da niejasną odpowiedź. Jeśli zapytasz „czy powinnam niedługo zmienić pracę, czy pomyśleć poważnie o tamtym kursie angielskiego?”, trudno będzie cokolwiek powiedzieć. Nie dość, że pytania są zamknięte, to jeszcze mamy tu „dwa w jednym” . Wyciągniesz karty i nie będzie wiadomo czego one dotyczą – pracy, czy kursu? W zasadzie to właśnie pytania są dla początkujących tym, co utrudnia rozumienie przesłania kart – jeśli źle postawimy pytanie interpretacja będzie mętna (o ile w ogóle da się jakąś zbudować). W sytuacji gdy patrzysz w karty i nie bardzo wiesz o co chodzi, najlepiej weź głęboki oddech i przypomnij sobie o co właściwie pytasz. „Acha, pytam o…, a więc o co mówią mi o tym te karty?” – i już jakaś interpretacja powinna się nasunąć… Ale jeśli pytanie było niejasne i mętne, nie nasunie się nic – mowy nie ma. Proces interpretacji rozkładu przypomina czytanie. Każdy z nas kiedyś się tego uczył, prawda? Najpierw trzeba było poznać literki, później te literki składaliśmy w sylaby, budowaliśmy wyrazy „ma-ma”, „kot”, „pod-wór-ko”… Interpretowanie Tarota polega na tym samym. Poszczególne karty w rozkładzie, to sylaby i literki, które należy skleić w spójną całość i odczytać co mówią. I dokładnie tak samo jak było z naszymi pierwszymi szkolnymi czytankami, tak jest z uczeniem się Tarota – na początku sylabizujemy i „dukamy”, później leci samo. Dlatego cierpliwości! Próbuj, trenuj, ćwicz.

1 Gwiazdka (nie podoba mi się)2 Gwiazdki (słabe)3 Gwiazdki (średnie)4 Gwiazdki (całkiem fajne)5 Gwiazdek (super!) (Brak ocen)
Loading...