Rozi pisze:
Ooooooooo! Zapomniałam na śmierć o tym wątku a tak mi się przyda!!!
Nastuś, Gosieńka, Rudalila, Żbiku (dla niewtajemniczonych Zibko), Rani i wszyscy inni!
D[i]O DZIEŁA ! ! ![/i] OTO ELEMENTY MOJEGO SNU - te które pamiętam
Akcja snu rozgrywa się w moim starym domu, nie mieszkam tam od 7 lat.
W domu jest pełno gości-przyjaciół, czyli normalnie, u mnie tak było, jest i pewnie będzie.
Wszyscy się kręcą po domu, rozmawiają ze sobą, ja wchodzę z altanki do przedpokoju i coś się wydarzyło (nie pamiętam co-chyba coś zadrżało), ja upadłam (niegroźnie) i przez szparę w murze widzę że spod domu usunęła się ziemia,
pod domem jest pustka, przepaść i gdzieś głęboko dopiero na dnie widzę piasek.
Wystraszyłam się, że dom się zawali i wszyscy zginiemy, ale zobaczyłam, że fundamenty stoją równo na twardym gruncie,
więc się uspokoiłam, weszłam dalej z poczuciem, że muszę to utrzymać w tajemnicy, żeby nikogo nie denerwować.
Ciąg dalszy snu (albo nowy sen), scena odbywa się w tym samym domu w jadalni, ja stoję obok mojego krzesła,
stół suto zastawiony, goście podchodzą, siadają. Do stołu podchodzi kobieta mojego serdecznego przyjaciela, której nikt w towarzystwie nie znosi, tolerujemy ją z trudem...
I co ja robię? Mówię do niej dokładnie to - A Ty tu Panna czego szukasz, ktoś Cię tu zapraszał? Ale jazda mi z tego domu natychmiast- Zapada cisza, mój przyjaciel stoi w tle i nie reaguje, Panna wybałusza na mnie oczy i robi "buzię w ciup"
wszyscy na mnie patrzą zaskoczeni..... Może nawet z dezaprobatą......Budzę się z poczuciem winy...
Powinnam dodać, że w jadalni jest obecny mój zmarły mąż a ja we śnie jestem świadoma tego, że on nie powinien być tu z nami...
Nadziwić się nie mogłam po przebudzeniu, ale zasypiam ponownie...
Śnię. Akcja rozgrywa sie w mojej Tawernie, niedziela przedpołudnie, piękna pogoda, znów są goście ale nie wiem kto....
Do lokalu wchodzi chłopak mojej córki kompletnie zalany, brudny, poobijany - wchodzi dolnym wejściem, ja próbuję nie dopuścić do tego, by w tym stanie wszedł na salę-nie ukrywam swojej dezaprobaty, że od rana pije, że wygląda jak "menel" itd.
On się wycofuje, ja i jeszcze ktoś próbujemy się go pozbyć, ale On się zatacza, potyka o coś przechyla się do tyłu i spada ze schodów do piwnicy. biegnę sprawdzić czy żyje ale ze strachu, że nie żyje budzę się... Z poczuciem winy oczywiście....
Nic a nic, nie mogę z tego snu wydedukować, postawiłabym karty, ale po tym moim wypadku w kartach mi nie idzie najlepiej...
Spróbujcie proszę
PS Ło matko przez ten czas kiedy pisałam aż tyle się narobiło?
Trudno, mimo wszystko wysyłam pytanko!!!!
Jestem Rozi, pamiętałam o obietnicy, ale nie mogłam wcześniej, bo byłam zajęta .
Pierwszy senDom - reprezentuje najważniejsze centrum życia śniącego, stan jego ducha w obliczu wydarzeń. Jest życiem śniącego, stałą osnową jego przeżyć.
Salon albo pokój dzienny - informuje o tym, co dotyczy życia codziennego, towarzyskiego i uczuciowego.
Korytarz - zapowiada okres pomiędzy dwoma etapami życia, dwiema ewolucjami. Wyraża stagnację i wysiłek do narodzenia nowego życia w wyniku długich poszukiwań wewnętrznych.
Wszystko co dzieje się w korytarzu, oznacza rozwój sytuacji zmierzającej do szczęśliwego lub nieszczęśliwego rozwiązania, w zależności od kontekstu snu.
Cudowne chwile romantycznej miłości.
Trzęsienie ziemi - zapowiada bulwersujące wydarzenie, które poruszy nami dogłębnie. Pozwala przewidywać wstrząs, wydarzenie, które zniszczy to, co najbardziej cenisz, Twoje zrównoważone życie.
To, co ziemia pochłonie - to, co zniknie z Twojego życia w wyniku szoku. Dla osób zadłużonych lub wybierających się w podróż - bardzo obiecujący sen, ale nie dotyczy to zakochanych.
Upadek - jeśli upadniesz i wstaniesz - to znaczy, że musisz się zatroszczyć o swoje zdrowie. To ostrzeżenie. Upadek, po którym nie następuje podniesienie się, oznacza nadchodzącą chorobę.
Szpara - otwór w murze - spoglądać z zewnątrz do wnętrza jaskini - zaczynasz pojmować prawdę, która nie wydostała się na światło dzienne.
Przepaść - symbol nieświadomego. Wszystkie głębiny mówią o nieznajomości, o nieformalnym, niezrozumianym, niewystarczającym.
Piasek - to miłość. Przybiera kształt, jaki nadają mu nasze ręce. Symbolizuje przelotne uczucie, czas jest tu panem i zwycięzcą.
Strach - zapowiada niepowodzenie projektów, upadek wywołany brakiem wiary w siebie, lub brakiem odporności nerwowej.
Stół - reprezentuje stabilizację. Umieszcza śniącego w życiu uczuciowym, miłosnym.
Stół obficie zastawiony - obfitość w miłości, zrozumienie.
Przyjaciel - reprezentuje pozytywną stronę naszej osobowości. która pomaga przebrnąć przez okresowe zmagania. Kiedy się śni, może to również oznaczać pomoc z jego strony. Na ogół taki sen oznacza wsparcie w trudnych chwilach.
Drugi senPijak - zachowanie pozbawione obiektywizmu i odwagi, postawa śniącego jest przyczyną bolesnych niepowodzeń, źle ulokowane emocje zakłócają ocenę sytuacji.
Piwnica - podróż w nieświadomość. Zapowiedź tego, co zaczyna wykluwać się w Twoim umyśle. W piwnicy zobaczysz to, co zacznie w Twoim życiu nabierać coraz większego znaczenia. Od tego też zależy, czy będzie to sen szczęśliwy, czy niepokojący.
Według mnie te sny wiążą się ściśle ze sobą. Pojawiły się one na skutek tego, co tak intensywnie ostatnio dzieje się w Twoim życiu. Pomagasz innym ludziom, pragniesz im nieść pomoc, ale ciągle wydaje Ci się, że robisz jeszcze za mało, że mogłabyś zrobić znacznie więcej. Masz więc poczucie winy, które prześladuje Cię nawet we śnie. Jednak ten sen to przestroga, że powinnaś być bardziej asertywna, powinnaś zacząć odmawiać. Powinnaś potrzebującym wskazać drogę, którą powinni iść, ale nie robić wszystkiego za nich, nie wyręczać ich we wszystkim. Przyjaciel i mąż ze snu pragną przestrzec Cię przed nadmiernym angażowaniem się, bo możesz to przypłacić swoim zdrowiem, musisz bardziej zatroszczyć się o siebie. Twoja podświadomość wprost aż krzyczy o to, by wyprosić ze swego życia tych, którzy Ci to życie mogą zrujnować. Szeroko pojęta miłość do ludzi nie oznacza, że masz się dla nich całkowicie poświęcać, to przede wszystkim pomoc i wsparcie, ale nie wyręczanie w tym, co ludzie sami powinni zrobić, by wyprostować ścieżki swojego życia. I Ty tę prawdę zaczynasz powoli pojmować.
Tak zrozumiałam Twoje sny, Rozi.