Nie wiem dlaczego chcesz uciekać się do oczyszczania energetycznego skoro wszystko siedzi w Twojej głowie. Myślę, że to nieprzyjemne uczucie samo z czasem minie. Narazie jesteś w szoku, że historia rodem z telewizji wydarzyła się w Twoim bloku. Sam fakt śmierci jest przecież normalny, to nic nadzwyczajnego, że ludzie umierają w blokach. Smutny jest tylko fakt, że ten człowiek nie miał żadnej bliskiej osoby, która zauważyłaby jego śmierć i umarł po cichu jak drzewo w lesie, którego upadku nikt nie słyszy. Proces rozkładu jest nieprzyjemny i nawet obrzydliwy ale w nim również nie ma nic nadzwyczajnego. Każdy kiedyś umrze a na świecie cały czas umierają ludzie, ale chyba nie myslisz cały czas o epidemii głodu w Afryce.
Myślę, że podświadomie bardzo boisz się śmierci i wszystkiego co ją otacza, dlatego napisałeś tego posta. Zrozumiałbym Cię, jesli napisałbyś, że starszy pan rozkładał się przez miesiąc i nadal w bloku czuć zapach procesów rozkładowych. Ale Tobie bardziej chodzi o fakt, że ktoś koło Ciebie umarł. Nie wiem czy to prawda, ale wnioskuję to z Twojego posta. Śmieć zawitała do Twojego bezpiecznego otoczenia ( w swojej straszliwej, niesterylnej postaci ) i obudziła podświadome lęki. Z czasem to dziwne uczucie samo powinno przejść jak się do tego przyzwyczaisz.
I rada na przyszłość. W przyszłości kiedy pojawią się jakies problemy i trudności, nie staraj się na samym początku szukać pomocy w ezoteryce, oczyszczaniu energetycznym etc. Cały Twój potenciał pokonywania trudności lezyw w TOBIE SAMYM. Z większością problemów możemy sobie sami poradzić. Wystarczy wierzyć w siebie i swoje własne możliwości- a bardzo wielu ludzi o tym zapomina. Miałem znajomych, którzy prosili mnie o postawienie kart na jakiś konkretny problem, z którym sami ( przy odrobinie racjonalnego myślenia ) mogli by sobie poradzić. Znam ludzi, którzy przy każdej decyzji muszą się poradzić kart albo horoskopu. Czy gdybyś okopcił mieszkanie białą szałwią to zmieniłoby Twoje nastawienie na ten problem? Bo gdyby Twoja sąsiadka zaczęła latać z szałwią po mieszkaniu to wg mnie zamiłaby jeden smród na drugi

Ludzie zapominają o tym jakkie możliwości sami posiadają. A Twój problem eg mnie siedzi w Twojej głowie i to w tej części, której się boisz i unikasz na codzień.
Nie wiem czy pomogłem, ale starałem się
