
Kapłan jest archetypem duchowego przewodnika, pomostem pomiędzy Bogiem a ludźmi. Hierophant w dosłownym tłumaczeniu to "ten który objaśnia rzeczy święte". Jego główne atrybuty:
- wiara
- rozumienie praw boskich
- moralność
- duchowe poszukiwania
Kapłan jako karta nie powinien być utożsamiany wyłącznie z księżmi i naukami tego czy innego kościoła. Kapłan w rzeczywistości jest archetypem dużo bardziej uniwersalnym, choć oczywiście w jakimś stopniu dotyczy także religijności. Warto pamiętać, że większość religii ze swoimi dogmatami i nietolerancją to niestety ta ciemna strona arkanu - jasna stanowi ich przeciwieństwo. Tam gdzie zaczynają się "jedyne prawdy", czy "jedyna słuszna" wizja świata tam kończy się pozytywny Kapłan i możliwości jakie oferuje energia piątego arkanu...
Sens tego bardzo ciekawie oddaje krótka opowieść o derwiszu.

Bardzo pobożny derwisz szedł wzdłuż rzeki głęboko pogrążony w swoich myślach. Nagle znienacka wystraszył go głośny krzyk modlitwy derwiszy:
- U JA HU!!
Derwisz zastanowił się i powiedział sam do siebie:
- To jest kompletna bzdura, ponieważ wołający wymawia złe sylaby. Prawidłowo powinno to brzmieć JA HU.
Zdawał sobie sprawę, że on, jako zaawansowany adept, ma obowiązek tego nieszczęśliwego współbrata nauczyć poprawnej wymowy. Wynajął więc łódź i popłynął do wyspy z której pochodził krzyk. Tam, w szałasie znalazł mężczyznę w szacie derwisza, który poruszał się rytmicznie i śpiewał po swojemu ową modlitwę.
- Mój przyjacielu - powiedział derwisz - ty źle śpiewasz. Moim obowiązkiem jest ciebie uświadomić. Musisz to śpiewać tak - i pokazał mu.
- Dziękuję - powiedział pokornie tamten, a zadowolony z siebie derwisz wsiadł do łodzi ze świadomością dobrze spełnionego obowiązku. Ponieważ powiedziane jest, że ten który używa poprawnej formy potrafi nawet po wodzie chodzić suchą nogą.
Ledwie dotarł do brzegu, gdy znów usłyszał z szałasu:
- U JA HU!
Derwisz zaczął medytować na temat upartości ludzkiej natury, gdy nagle zobaczył osobliwe zjawisko. Z wyspy suchą stopą po wodzie szedł mężczyzna!

Derwisz stał skamieniały ze zdziwienia, gdy ten podszedł do niego i powiedział:
- Bracie, przepraszam że znowu się tobie naprzykrzam, ale chciałbym cię prosić, byś jeszcze raz nauczył mnie poprawnej formy naszej modlitwy. Ja cały czas zapamiętuję tylko tę złą!
